Lekko psychodeliczna i niepokojąca wycieczka po Mieście pełnym dronów i syntetycznych brzmień. Hałas, przytłaczająca obecność i zmęczenie, które nie ma początku ani końca. Czas odkształcony przez szybko zapadające ciemności. Nostalgia, czułość w oparach samochodowych spalin podświetlanych przez uliczne lampy. Nieodkryte przestrzenie, piwnice pełne kotów.
Recenzje
„„In the caves all cats are grey” – śpiewał kiedyś Robert Smith. W przypadku Grove Anemone koty to tylko cienie, które przemykają między dźwiękami krajobrazów, które zmieniają się podczas ich samotnych wycieczek. A robią to po zaskakująco szerokiej przestrzeni.”
„Album Groove Anemone śledzi trasy ścieżek, którymi nikt już nie chodzi, budynki, w których nikt nigdy nie mieszkał, wydarzenia, na których nikt się nie pojawił.”