Ubocze Rec. 057 / Zoharum 341-2
25.11.2024

Arka wylądowała. Lot po okołocronenbergowskiej orbicie zakończony. Osiedliliśmy się w Polsce i przyjęliśmy swojsko brzmiącą nazwę (Galaktyka Mięsa) oraz tutejsze obyczaje. Zatrudniliśmy się w korporacji. Łyknęliśmy Sandlera. Fascynuje nas kultura koreańska (dziwnie podobna do polskiej) i ciemne strony nauki. Charyzmy uczymy się od miejscowych szamanów.

Jakub Knoll: elektronika, suona, głos
Łukasz Bejnar: elektronika, głos

muzyka: Jakub Knoll i Łukasz Bejnar
teksty: Jakub Knoll (2, 10, 12,14), Łukasz Bejnar (3, 5, 9, 11, 13, 14),
gościnnie: Dariusz Jackowski – suona (13)

miks i mastering: Łukasz Bejnar

okładka: Jakub Knoll “Filigranowe Studio” (facebook.com/FiligranoweStudio)
grafika wewnątrz płyty i na cd: Barbara Rosemary
obraz na okładce: Oscar Zwintscher “Gram”

Lista utworów:

1. Egorcyzmy (2:10)

Ciemności korytarzy jelit
I serca nieprzepastność komór
Jest wszechświata drobną iskrą
W galaktyce mięsa

Jest mitoza supernowych
Lodowate białe karły
Cefaid puls tętniący życiem
I gwiazd pył dawno umarłych

Świetlisty pokój płuc
Pajęczyn ścieżki nerwów
Zrosty skóry i blizn swąd
W galaktyce mięsa

Rzeki krwi pod skóry płótnem
Ciepłe życie – zimny piach
Ciała ruch jakże obłudny
Napęd jego: zachwyt i strach

Nowotworów cichy rozwój
Gnicie z życiem w ciągłym ruchu
Wszystkim jest i niczym jest
W galaktyce mięsa

To bardzo interesujące,
Co się teraz dzieje

zaopatrzony w lekarską torbę,
zapas barbituranów
i szpikulce do lodu
przejechał w ciągu roku
20 tysięcy kilometrów
bezdrożami Południa,
pozostawiając za sobą
szlak podbarwionych na śliwkowo oczu,

łowca głów w tournee po przytułkach,
ostatnia nadzieja prowincjonalnych wariatów
i właścicieli wyścigowych chartów,

nóż tłumi Hamleta i wyzwala Romea,
a nastolatkom kolana miękną
jak na koncercie Sinatry

* Tekst inspirowany postacią Waltera Freemana, amerykańskiego neurologa specjalizujacego się w lobotomiach (przeprowadził ich ponad 3500).

4. Kocioł Chałwy (6:33)

Annie znów to zrobiła,
zdookhanowała kolejnego dealera.
Superwoman z crime labu,
uzależniona od pracy i czekolady

Bystra jak madame Curie
i prawdomówna jak Matka Teresa.
Z przekręconym licznikiem cudów
oczyszcza ulice Gotham ze złoczyńców

Mleko instant pod jej mikroskopem
to czysta kokaina,
zmielone nerkowce
to crack

* Tekst inspirowany postacią Annie Dookhan, amerykańskiej chemiczki zatrudnionej w laboratorium kryminalistycznym, oskarżonej o notorycznej fałszowanie wyników badań zlecanych przez policję (m.in. testów narkotykowych).

6. Wielki Hipnotyzer (3:56)
7. Hwa byung (1:30)
8. Słodka męczennica (4:08)

Wszyscy odeszli
Przez grzeczność
Wszyscy wyjechali
Z uprzejmości

Ciągle w ruchu
Zawsze w drodze
Wszędzie przejazdem
Nigdzie u siebie

Bądź przytomna
bo jedziemy na wesele

*Tekst inspirowany zapiskami pozostawionym przez Żydów transportowanych pociągami z Płońska do Auschwitz.

Arka nie istnieje
Arka nie przyleci

Arki nigdy nie było
Arka to bajki dla dzieci

Arka nie płynie już
Arka się nie zbliża

Arka nie cumuje
Arka lotu nie zbniża

Arka nie przyleci
Arka nie istnieje

Arka
nie istnieje?
Arka niech przyleci

noc z Wenus
dożywocie z Merkurym
metaliczny posmak
powtarzalnej terapii

połykam złoto
i wypluwam czarną flegmę
rozgrzane żelazo
oczyszcza skórę

* Tekst inspirowany postacią Ulircha von Huttena, niemieckiego rycerza i humanisty, który zmarł
w wyniku choroby wenerycznej po długiej i nieskutecznej kuracji.

do egzorcyzmów ubierz się odpowiednio
niech nic nie odstaje
co demon mógłby chwycić
to utrudni modlitwę
nie kładź rąk na głowie omadlanego
może to czynić tylko diakon, ksiądz lub biskup
to częsty błąd
tak czynią bioenergoterapeuci
uważając, że leczą
a to niesie zagrożenia duchowe
liczne!
sprawdź czy doświadczasz trudności
w przystąpieniu do sakramentów
masz sztywne nogi przed kościołem
masz awersję do rzeczy świętych
mówisz językami
a w nocy duszą cię złe duchy
materializują ci w domu przedmioty
włączają urządzenia
to wyraźne symptomy
by szukać egzorcysty
były w muzeum misyjnym maski szamańskie
ich duchy skomunikowały się
z duchami osoby opętanej
uderzając ją w brzuch
bijąc niewidzialną ręką
suche maski nie chciały się spalić
dopiero skropione wodą święconą
spłonęły
dziwne, prawda?
zapytał tylko: czy jesteś kuszona
i to był ostatni moment
jaki pamiętał
nastąpiła manifestacja
ducha złego
pozbawiając go sutanny
a miał tylko prosić
o wypełnienie uwolnionych miejsc
duchem świętym
a ona – opanowana złym
w kamienicy – miejscu grzechu
chciała tylko zarobić sobie na rolki
dziwne, prawda?
* Tekst bazuje na wywiadzie-rzece z księdzem Michałem Olszewskim “Egzorcyzm. Posługa miłości”

Tydzień rekina w pasażu
Dwunastu rugbystow imieniem Mike
Wyleguje się na dnie akwarium
Odtwarzając sceny z życia
Żarłaczy tygrysich

ściska się i prasuje
z lęku formułuje
koncentrat do zjadania
na radości drogi
(co za dużo, to niezdrowo)

chwytam się różnych rzeczy

niebo spada na głowę Asparanoixa

żółć przetaczają żyły
tętnice toczą smog
w galaktyce mięsa

snu, jabłek, porannej gimnastyki

z wszystkich och i ach

wybieram statyczne ech

liczy się każda sekunda,
można ją będzie zmarnować
poniedziałek, środa, sierpień, zima
trening, rozwój, kariera
głód, nuda, lenistwo
7 nawyków skutecznego działania

jak nie robić nic
a stresować się za dwóch
sprawdź porady specjalisty
w 5 prostych krokach

trzecie miejsce w skoku w dal
znowu na nic przydam się

budzę się gotów do walki
do śniadania pełen chlew newsów
jak berserk ruszam do boju
by wypalić się do południa
obok mnie spalony cały las

monitoruję swój Han dokładnie i sukcesywnie
Hanwatchem
notuję, koryguję radości
dostosowuję

odmierzam linijką co i ile
a ile, by nie przesadzić
ok, chwilowo jest źle
ale może poprawi sytuację
kolejny sezon

zadanie łatwe – oddychaj

mogło być lepiej – lepiej już było
to bez znaczenia – bo nic go w końcu nie ma
a w tym czasie tam wojna i głód
a co o mnie pomyślą – co ja pomyślę

zadanie trudniejsze
oddychaj i oddychaj i oddychaj
i oddychaj i oddychaj i oddychaj
i więcej niż oddychaj

nie wchodź łagodnie w tę dobra noc
i do tego samego Hanu

ból, budżet, decyzja
wpuść mnie
przepuść
puść mnie
przepuść
przelej
przez
swój
lejek

Recenzje

„Lejek Bólu” to album wymagający, ale właśnie w tym tkwi jego siła. Galaktyka Mięsa stworzyła dzieło, które nie tylko wzbudza emocje, ale również zmusza do myślenia – zarówno o samej muzyce, jak i o emocjach, które za nią stoją. To płyta, która znajdzie swoich zwolenników głównie wśród słuchaczy ceniących mroczny klimat i otwartych na eksperymenty z dźwiękiem.

Mateusz Wawrzyszkiewicz, Najlepszy Muzyczny Adres

Wideo